W sportach motocyklowych Harley-Davidson uczestniczył praktycznie od początku swego istnienia, zaznaczyć jednak trzeba, że za oceanem bardziej popularne były inne dyscypliny niż w Europie.
Swój udział w zawodach hill-climb Harley rozpoczął w roku 1910, a pod koniec lat 20. miał swojego fabrycznego hillclimbera - górnozaworowy model FHAD ( nieco późnej także jednocylindrowy BAH, oraz dwucylindrowy DAH), który dzielnie walczył z konkurencją Indiana i Excelsiora. Nikomu jednak nie przychodziło wtedy do głowy wiązanie ich nazwy ze sportem. Te motocykle to były prawdziwe terenowe maszyny i radziły sobie z górami niewiele gorzej , niż te współczesne. Również w wyścigach na torach zamkniętych i rajdach długodystansowych Harley-Davidson odnosił w tamtych latach liczne sukcesy.
Era Sportstera
Po wojnie Harley także nie ograniczał produkcji do ciężkich drogowych maszyn, które dzisiaj nazwalibyśmy turystycznymi. Przykładem lekkiej (jak na warunki amerykańskie) konstrukcji może być model K Sport 45 z roku 1952 - pierwszy motocykl z Milwaukee z seryjnie montowanymi amortyzatorami tylnego zawieszenia. Wydaje się, że to właśnie od niego zaczęła się era lekkich motocykli Harleya – Sportsterów. Mimo że był on wyposażony jeszcze w silnik dolnozaworowy i zewnętrznie była bardzo podobny do późniejszych modeli, nie nazywał się „Sportster”. Innowacyjne dla Harleya w tym modelu było zblokowanie skrzyni korbowej silnika i skrzyni biegów w jednej obudowie. Przesiadka z rozrządu SV na OHV była już tylko kwestią czasu. Ten dolnozaworowy pra-Sportster oraz równoległy model KH 883 Solo Sport produkowany były do roku 1957, kiedy to na rynku pojawił się pierwszy pełnoprawny Sportster o fabrycznym oznaczeniu XL, którego firma trzymała się niemal do dzisiaj.
Zmiany
Nowy model nadwoziem w zasadzie nie różnił się od modeli K, jednak w jednostce napędowej nastąpiła zasadnicza zmiana. Maszyna otrzymała nowy, górnozaworowy silnik (konstrukcja skrzyni korbowej zespolonej z obudową skrzyni biegów była identyczna jak w modelach K i KH) zwany w branży jako Ironhead. Motocykl oferowany był w 2 wersjach pojemnościowych – 883 cm³ i 1000cm³. W Polsce te wczesne Sportstery ochrzczone zostały mianem „.żeliwniaków”, ze względów na użyte do jego budowy materiały. Motocykl był na tle dobry, że jednostkę napędową zmieniono dopiero w roku 1986 na bardziej nowoczesny, wyposażony w aluminiowe głowice, silnik Evolution. Sportster dostępny był wtedy pojemnościach: 883 cm³, 1100cm³. Silnik EVO 1200 cm³ pojawił się w roku 1988. Osobną klasę Sportsterów stanowiły modele XR, z których ostatni XR 1200 Nighster uważany jest przez wielu za najlepszy motocykl z całej rodziny i do dzisiaj jest dosyć poszukiwaną na rynku wersją. W europejskim rozumieniu trudno było traktować Sportstera za maszynę sportową, ale przyznać trzeba, że w porównaniu z turystycznymi kolosami Harleya jak Electra Glide były małe, zwinne i łatwe w prowadzeniu. Nawet w oficjalnej nomenklaturze Harleya te motocykle funkcjonowały jako osobna kategoria.Wielu obecnych fanów marki zaczynało właśnie od mniejszych Sporciaków, aby z czasem przesiąść się na maszyny „poważniejsze”. Szkoda więc, że więcej już nie będziemy oglądać ich w oficjalnych salonach Harleya.
Normy
Ze względu na nie spełnianie norm Euro5, od stycznia 2021 w Europie tradycyjny Sportster nie jest już sprzedawany. W USA utrzymane zostały w ofercie zarówno „Sporciak” 883, 1200, jak i Forty-Eight, bo za oceanem wymagania dotyczące poziomu hałasu i zanieczyszczeń są inne niż w Europie. Nic nie wskazuje na to, żeby producent z Milwaukee czynił jakiekolwiek kroki w kierunku zamiany tej sytuacji, czyli gruntownego przekonstruowania tradycyjnej jednostki napędowej, umożliwiającego sprzedaż na Starym Kontynencie. Trochę szkoda że rodzina Sporsterów odchodzi już do lamusa historii, bo dla wielu właśnie te motocykle były jedyną możliwością posiadania Harleya. Znane w dotychczasowej formie Sporciaki nie dość, że mniejsze i lżejsze od pozostałych maszyn z Milwaukee, były też znacznie tańsze niż Touringi, czy Softaile, a legendarny logotyp na zbiorniku jednak był ten sam . Gdyby Harley przetrzymał jeszcze rok, moglibyśmy świętować siedemdziesiąte urodziny Sportsterów i pożegnać się z nimi w godny sposób. Harley wyciągnął jednak asa z rękawa i w sezonie 2021 zaprezentował zupełnie nowy, rewolucyjny motocykl, mający w pewnym sensie kontynuować tradycję linii Sportsterów.
Zupełnie inny
Logotyp ten sam, nazwa ta sama, jednak motocykl zupełnie inny. To nie jest już lekki i niezbyt mocny „wstęp do prawdziwego Harleya”, tylko pełnokrwista szybka maszyna, z pewnością nie przeznaczona dla początkujących motocyklistów. W modelu Sportster S producent postawił na najnowszy, chłodzony cieczą silnik Revolution Max, o pojemności 1250 cm³. Ponad 120 KM i 125 Nm to już nie są żarty i niezbędne jest pewne doświadczenie, żeby ogarnąć tę maszynę W tym wypadku konstruktorzy Harleya wykorzystali zespół napędowy jako element nośny podwozia. Ten zabieg w połączeniu z zastosowaniem lekkich materiałów, pozwoliło zredukować masę motocykla. W konsekwencji, nowy Sportster S – w wersji gotowej do jazdy z pełnym zbiornikiem o pojemności 11,8 l – waży zaledwie 228 kilogramów, co na tę amerykańska marę jest doskonałym osiągnięciem. Biorąc pod uwagę osiągi i niezbyt wygórowaną masę ten motocykl z pewnością zasługuje na miano „sportstera”, chociaż jego rola w rodzinie Harleya jest już inna, niż poprzednich generacji. Z drugiej jednak strony doskonale wpisuje się w tradycje maszyn z Milwaukee, bo z wyglądu, tak jak jego przodkowie, nijak nie kojarzy się ze sportem.