Monster - goła wersja Superbike'a
.
Rozpoznawalny na całym świecie i wyprodukowany w ilości ponad 350 tysięcy sztuk Ducati Monster, jest najlepiej sprzedającym się modelem w historii producenta z Borgo Panigale. Tylko w latach 1993-2000 rodzina Monster stanowiła aż 42% całej sprzedaży Ducati i pomogła przetrwać włoskiemu producentowi najtrudniejsze czasy.
Pomysł na stworzenie tego motocykla inżynierowie Ducati mieli dosyć prosty. Należało wziąć gotową już maszynę klasy Superbike i obrać ją ze wszystkich zbędnych elementów. Historia Monsterów (po naszemu „Potworów”) rozpoczęła się niemal 30 lat temu od modelu M 900. W roku 1993 do jego stworzenia wykorzystano silnik Desmodue z modelu 900SS (lekko go przy tym kastrując – SS miał 84 KM) i kratownicową, stalową ramę ze sportowego 888. W zasadzie poza charakterystycznym reflektorem i zbiornikiem paliwa, reszta podzespołów wykorzystywana była już wcześniej w innych modelach Ducati. Patent się sprawdził, wyjątkowo lekki i kompaktowy, a zarazem mocny jak na owe czasy motocykl od razu zdobył sporą popularność. Pierwszy Monster przy masie zaledwie 185 ok, dysponował mocą 67 KM przy 6 000obr/min. Nie musimy chyba dodawać, że była to chłodzona powietrzem dwucylindrowa jednostka napędowa w układzie L (w zasadzie V, z kątem rozwarcia cylindrów 90º) i typowym dla firmy rozrządem desmodromicznym. Motocykl był uwielbiany przez wszystkich fanów „latania po zakrętach”, miał natomiast jedną zasadnicza wadę. Był droższy nawet od jednej z najdoskonalszych i najszybszych w tamtym czasie maszyn na świecie – Hondy Fireblade.
Na tę przykrą przypadłość spece od wizerunku Ducati szybko znaleźli receptę. Już rok później (1994) na drogi wyjechał „mały” Monster, do budowy którego wykorzytano silnik modelu 600 SS. Tym razem jednostka napędowa o pojemności 584cm³, generowała moc 51 KM („kręcąc się” powyżej 8 250 obr/min) , a sam Potwór był aż o 10 kg. lżejszy od starszego brata. Oprócz mocy i masy spadła równie znacząco cena, do budżetowych 5 000 GBP (M 900 kosztował aż 7 500 GBP). To, że był względnie tani, nie oznaczało jednak oszczędności na jakości podzespołów. Mniejszy Monster wyposażony w hamulce Brembo, przednie zawieszenie Marzocchi i tylny amortyzator Showa. Prawdziwa włoska robota! Ten znacznie bardziej przyjazny niż „większy Monster” mniej doświadczonym jeźdźcom motocykl, również ze względu na cenę otworzył szeroko przed potworną rodziną drzwi do kariery. Aby jeszcze bardziej przypodobać się klientom, Ducati na sezon 1997 przygotowało wersję Dark, co prawda pozbawioną klasycznej czerwieni i wielu chromów, ale za to jeszcze tańszą.
Na przestrzeni lat w Monsterach zmieniło się bardzo dużo, a konstruktorzy wprowadzali większe lub mniejsze modyfikacje praktycznie co roku. Jedną z ważniejszych było zastosowanie w roku 2014 w Monsterach silników Testastretta, chłodzonych cieczą, z czterema zaworami na cylinder i mocą aż 112 KM. Co ciekawe, najnowszy Monster, przygotowany na sezon 2021, z chłodzonym cieczą silnikiem 937 cm³ dysponuje mocą mniejszą o 1 KM niż „powietrzna” Testastretta” - cóż, takie są koszta poprawności ekologicznej. Jest za to znacznie lżejszy (166 kg) i na maxa napakowany elektroniką i najnowszymi technologiami.
Aż trudno się połapać w liczbie modeli Włoskiego potwora (900, 600, 620, 695, 696, 750, 800, S2R 800, 796, 797, 821 i inne) a dodatkowo większość z nich oferowana była w kilku odmianach. To prawdziwa plątanina. Sylwetka, oraz rozwiązania techniczne ewoluowały przez niemal 30 lat, borykając się z gustami klientów, oraz kolejnymi, coraz ostrzejszymi restrykcjami dotyczącymi emisji szkodliwych substancji i hałasu. Jednak nawet najnowszy Monster zachował charakterystyczne cechy pierwowzoru: smukła sylwetka i desmodromiczny dwucylindrowy silnik w układzie L 90º. Szkoda tylko, że taka piękna szczątkowa kratownicowa rama, wraz z nowym modelem chyba na zawsze odchodzi w zapomnienie, na rzecz aluminiowej, zapożyczonej z innego hitu Ducati – Panigale V4.